<span >Witajcie forumowicze<br ><span >Czy spotkał się ktoś z Was z naliczeniem opłaty za roaming danych z zagranicy(Ukrainy) podczas gdy przebywaliście na terenie PL.<br ><span >Mnie właśnie spotkała taka sytuacja. Byłem w strefie przygranicznej, ale też w pewnej odległości(dużo większej niż zwykle)<span > od granicy, w terenie zadrzewionym. Złożyłem reklamację. Została oczywiście odrzucona. Zrzucanie winy na użytkownika za słabo działające nadajniki jest jak dla mnie mega nie fair, a smsy 'ostrzegawcze' trafiły do mnie oczywiście z opóźnieniem, więc nie miałem nawet szansy zareagować.
<font color="#000000" face="verdana, arial, sans-serif"><span >Mieliście kiedyś podobną sytuację? I jak wygląda odwoływanie się od takiego rozpatrzenia reklamacji? </font>
<font color="#000000" face="verdana, arial, sans-serif"><span >
</font>

Hej :) Ja takiej sytuacji co prawda nie miałam, ale jeżeli SMS z informacją o obowiązujących w strefie 2 stawkach został wysłany z opóźnienieniem to na to powinieneś się powołać w odwołaniu. Niestety, w strefie przygranicznej połączenia taryfikowane są według operatora do którego telefon jest zalogowany, a nie według terytorium na którym to nastąpiło i jest tak w każdej sieci.  Nie da się zrobić tak, by łapać tylko zasięg krajowy, chyba że wyłączysz roaming. W przyszłości możesz też włączyć bezpłatną blokadę transmisji danych w roamingu, która zablokuje dodatkowo płatny internet,  a nie ten który masz do wykorzystania w strefie 1 (UE). Pozdrawiam.

W terenach przygranicznych warto też wyłaczyć w telefonie automatyczne wybieranie sieci i ustawić "na sztywno" swojego operatora.
Na Podlasiu zdarzało się, że telefon próbował sie logoewac w sieci białoruskiej.

<span >Dzięki za odpowiedź,  <span >za te 7mb zostałem skasowany juz o 15:58, natomiast sms  o pojawieniu się w 2 strefie oraz o zablokowaniu konta z powodu dobicia do 240zł otrzymałem o 16:04. Nie pozostało mi nic innego, jak zabrać się za pisanie tego odwołania... Pozdrawiam!

Czy udało się odwołać?

Hm, po przeszło 2 latach od postu przedpiścy... raczej bym nie liczył na jego odpowiedź... ale nigdy nie mówię nigdy ;-)