nju inernetowy 40GB - wielka sciema | ~slavedriver (29.07.2016, 06:43)
<span >Witam wszystkich,<div >
<div >Po pierwsze nju strzela sobie w stopę tym, że na stronie do kontroli transferu danych nie zamieszcza prostej, krótkiej, ale WIDOCZNEJ informacji dla nowych abonentów, że pierwszy cykl rozliczeniowy jest niepełny i dlatego limit może być niższy niż 40 GB wg oferty i umowy. Sam się na to naciąłem i poczułem zaniepokojenie. Początkowy okres, w którym to Klienci szczególnie krytycznie oceniają usługodawcę jest kluczowy, dlatego wszelkie tego wątpilowości powinny być rozwiewane momentalnie albo w ogóle nie powinny miec miejsca - i tu wina leży zdecydowanie po stronie usługodawcy, że nie dba o właściwe doinformowanie nowych abonentów.<div >
<div >Tłumaczenie tego typu:<div >"Proporcjonalne naliczanie opłat i przyznawanie limitów w pierwszym niepełnym okresie jest często spotykaną praktyką"
<div >jest g....... warte, bo to, że praktyka jest często spotykana nie jest powodem do jej uprawomocnienia w żadnym wymiarze.<div >
<div >Ja na dzień dobry mam problem z tym, że włączyli mi lejek 1 Mb/sek., pomimo że wykorzystałem jedynie 1,63 GB z dostępnych 9,03 GB w pierwszym okresie rozliczeniowym. Cytat ze strony https://www.njumobile.pl/mojekonto/stan-konta:<div ><strong >pozostało 7.41 GB z 9.03 GB</strong><span > <br ><span >transferu internetowego
<div >a lejek załączony...<div >
<div >Złożyłem reklamację, ale jak widzę tekst, że 30 dni na rozpatrzenie takiej sprawy, to się nóż w kieszeni otwiera. Jak nie rozpatrzą w ciągu jednego-dwóch dni, to składam rezygnację i wracam z internetem do Lycamobile.<div >
<div >Widać, spece od sprzedaży w Orange sami nie mają zielonego pojęcia jak pilnować własnego świeżo zdobytego biznesu. Już jakiś czas temu naciąłem się ostro na tę firmę gdy korzystałem z Neostrady i pakietu TV - słynna opłata za tzw. "utrzymanie łącza", o której nie ma nic a nic w ofercie, a wzmianka pojawia się gdzieś tam głęboko, bardzo drobnym druczkiem na n-tym dokumencie w pakiecie papierów. Pamiętam, ze jak w firmie robiliśmy migrację do innego operatora (ok. 60 numerów) to na początku rozważałem Oragne, ale po tamtych jajach na 3 lata dałem sobie z firmą spokój. Teraz dostali drugą szansę i zobaczymy jak będzie tym razem przy tworze pod tytułem "nju". Jak widać - na samym starcie dość słabo. Niestety często spotykana praktyka w dzisiejszych czasach, że firmie zależy na Kliencie wyłącznie do momentu, w którym podpisuje on umowę.<div >
<div >Reasumując - przy pierwszym odczuciu tytuł wątku wg mnie wcale nie jest przesadzony.