Dzisiaj mam pierwszy dzień rozliczeniowy i jak narazie zero ubytków internetu . Pozostalo 25 GB z 25GB z czego 3,39 z 3,39GB do wykorzystanie w roamingu w UE . Jak napisalem  pierwy dzien i wykorzystano 0 MB . Czyli nie jest tak jak to opisujecie że na dzien dobry znika sporo internetu . 

Piąty dzień rozliczenia . Nadal  wskazania pokazują 0 MB wykorzystania internetu , a korzystałem tylko z WI FI . Reszta do wykorzystania tyle ile było .  W dalszym ciągu twierdze że nie jest to wina Nju  , Tylko sprzętu jaki wykorzystujecie oraz z aplikacji jakich korzystacie . Moj to huawej 2019.

Powoli dobiega końca pierwszy dzień mojego okresu rozliczeniowego.
Godzina (około) 4:30. Zużycie wg telefonu: 0B. Wg Nju: 500MB(!!!). Opłata Nju: 0,00zł(???).
6:00. Telefon: 22,47MB. Nju: 1008,11MB(!!!). Opłata: 0,00zł(???)
14:00. Telefon: 235MB. Nju 1,1GB(!!!). Opłata: 0,05zł(???)
21:00. Telefon: 584MB. Nju 1,03GB(!!!). Opłata: 4,01zł(???)
Dla objaśnienia dodam, od poprzedniej doby do około 5-tej rano telefon był w zasięgu domowego wifi, co zresztą widać w zużyciu danych. Na wspólnym koncie jest jeszcze w duecie drugi telefon, który zużył przez cały dzień raptem 20MB (przeważnie mało zużywa i większość doby jest w zasięgu wifi). Jakby co dysponuję zrzutami ekranu. 
Zatem twierdzę, że jednak jest to wina Nju. A raczej ichniego systemu, który zachowuje się jak widać co najmniej dziwnie. Być może przypadłość dotyczy części użytkowników - oczywiście tylko gdybam. 
 Pamiętam kiedyś, 4-5lat temu gdy przystąpiłem do tej sieci, nie było aż takich rozbieżności, ani opóźnień w naliczaniu płatności. Tzn. "lagi: owszem zawsze były, ale rzędu najwyżej kilku godzin. A tu jak widać, w pewnym momencie zużycie wg Nju wynosi ponad 1GB (pomijając już czy prawidłowe), a opłata 4zł. A przecież powinno naliczyć 29zł już przy około 150MB - chyba w cenniku nic się nie zmieniło? Poza tym jak widać zużycie danych wg Nju zaczyna powoli spadać - było 1,1MB, potem 1,03...  


Podobna sytuacja miała miejsce w poprzednim okresie rozliczeniowym. Aczkolwiek na koniec rozbieżności pomiędzy zużyciem wskazywanym łącznie przez  oba telefony, a stanem na koncie były już niewielkie. Niestety wczoraj nie zanotowałem, ale może pod koniec tego okresu przyjrzę się bliżej.
Telefony to: Samsung S10 i A71.

Informacyjnie, obserwacji ciąg dalszy.
Wczoraj około 21:00, drugi dzień cyklu rozliczeniowego.
Telefon 1: 1,20GB. Telefon 2: 23,73MB.
Zużycie wg Nju: 1,93GB (!!!), opłata: 4,62zł


Dziś rano około 7:30, trzeci dzień cyklu:
Zużycie danych komórkowych mierzone przez telefony bez zmian, oba od wczoraj w zasięgu domowego wifi.
Zużycie wg Nju: 1,1GB, opłata: 29zł.


Zatem jak widać około dwóch dni zajęło systemowi Nju, aby zaczął w miarę sensownie wskazywać ilość danych (zobaczymy jak będzie dalej...), oraz wreszcie prawidłowo obliczył opłatę. Dla przypomnienia: 1MB w Nju wciąż kosztuje 0,19zł, specjalnie sprawdziłem. Czyli kwota 29zł, mojego podstawowego abonamentu, powinna być naliczona już po zużyciu około 153MB, już w pierwszym dniu cyklu, kiedy to już około 14:00 miałem przeszło 200MB.
Druga sprawa, już parę razy zgłaszana w tym wątku przez użytkowników. Potwierdzam - jak widać na początku cyklu faktycznie ze wskazaniami zużycia dzieją się cuda wianki, najpierw coś-tam "bierze z kosmosu" i zawyża, potem obniża... Kiedyś tego nie było. Aczkolwiek jeśli na koniec okresu rozliczeniowego wskazania systemu będą  sensowne i w miarę zgodne z tym co pokazuje mój sprzęt to... nie będę przecież reklamował ;)

Pełny okres rozliczeniowy. Przez cały okres korzystałem tylko z WIFI domowego oraz z ogólnodostępnego WIFI . Zużycie internetu w nju  0 MB , w rozliczeniach oczywiście też 0 opłat.Jak widać wnioski nasuwają się same .

@keraj: jaki to niby wnioski? To, że u Ciebie akurat wskazania są prawidłowe (tzn. akurat zero, bo w ogóle nie zużywasz danych komórkowych), nie oznacza, że system działa poprawnie u wszystkich użytkowników. Można przecież założyć i taką ewentualność.


U mnie dziś jest 9 dzień cyklu i zużycie pokazywane na koncie Nju  oraz w obu telefonach mniej więcej się wyrównało. Nawet na komórkach jest w tej chwili trochę więcej, łącznie ok. 8GB, w Nju ok. 7GB, ale być może to wynik "lagowania" systemu. 
Niemniej na poczatku cyklu na koncie Nju faktycznie działy się cuda, co opisałem w poprzednich postach.  Niedowiarkom mogę podesłać screeny  ;)
Jednak moim zdaniem najważniejsze, nie jak okres rozliczeniowy się zaczyna, lecz jak się zakończy ;) 

Takie wnioski o których piszemy ( znikające gigabajty ) . Ludzie piszą że na dzień dobry po rozposzęciu cyklu rozliczoniowego znikają . U mnie jak widzisz nie zniknął nawet 1 MB i to przez cały cykl rozliczeniowy . Jakiś wniosek z tego wynika  :)

@keraj: również należę do tych, którym na dzień dobry na początku cyklu "znika" kilkaset MB. Przynajmniej od kilku miesięcy, odkąd troszkę baczniej obserwuję konto.
Przykładowo kilka godzin po rozpoczęciu obecnego cyklu wg mojej komórki miałem zużycie około 85MB (co było wartoscią sensowną, przez około godzinę słuchalem radia internetowego w terenie), natomiast na koncie w nju miałem już "nabite"... ponad 1GB.
Pisałeś w którymś wcześniejszym poście, że te wszystkie duże rozbieżności to wina urządzeń użytkowników.  Co ciekawe, na drugi dzień cyklu zużycie wskazywane na koncie dostawcy... spadło. To też wina urządzeń/softu użytkownika? Jakby co mogę udostępnić screeny.
Przy czym żeby było jasne: nie zamierzam o to wszystko kruszyć kopii. Na razie nie doświadczyłem jakichś drastycznych rozbieżności, np. wg. moich urządzeń 20GB, a wg nju 30 czy 40. No może raz zauważyłem na koniec cyklu różnicę około 3GB. Zresztą w moim przypadku problem praktycznie nie istnieje: odkąd od kilku lat jestem abonentem nju nigdy nie przekroczyłem swojego limitu (teraz 30GB). A jeśli faktycznie od jutra wejdą zmiany zapowiadane tutaj:
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/taryfy-promocje-uslugi/orange-wiecej-gigabajtow-w-nju-mobile

kwestia dla mnie zupełnie zniknie. Aczkolwiek apetyt wzrasta w miarę jedzenia ;-)

Kradna gigabajty i to jak;)
Zmienilem numer i wybralem nju? 20GB za 29zl i dodatkowe GB za staz. W pierwszym miesiacu braknelo mi 20GB internetu kiedy NIGDY mi sie to nie zdarzalo.  2 razy glupi doladowalem za 9zl 9GB.  Teraz ostatnie doladowanie 9GB stracilem w ciagu 2 DNI. Nie bede sie spowiadal co robie powiem tylko ze zawsze 20 GB starczalo na caly miesiac. K***y i zlodzieje;)

Kupiłem dla rodziców pakiet 60gb.
Uzywany tylko na telefonie. Jakie było moje zdziwienie gdy im się skończył po 3 tyg.
Sprawdzam telefony, zużycie danych mama 3gb, tata 10 gb.
To gdzie jest brakujace 40gb?
Sytyluacja powtarza się regularnie.
Jak tylko będę mieć chwilę zmienien operatora.