Witam,
Stworek z reklam przekonuje mnie, że umowy to zło. Istota posiadania umowy w ofercie z rachunkiem przysparza wiele problemów o czym świadczą komentarze wielu osób na tym forum. Teraz stało się, że posiadacze telefonów NJU na kartę a również jestem nim JA, płacą więcej niż posiadacze telefonu z rachunkiem. Wygląda to na nacisk z góry na podpisywanie umowy. Umowa z okresem wypowiedzenia 30 dni, to jak umowa podpisana na 30 dni i nadal jest umową. Wracając do mojego problemu...
Rozmawiam tylko z komórkowcami, więc tak jak Nju z rachunkiem płaciłem miesięcznie te 29 zł (przyjmijmy że to taka kwota) + 3 zł za aktywację tej usługi na miesiąc (6 zł na 2 miesiące). Rozmawając od 1 stycznia do 31 stycznia zapłacimy więc 30,69 zł + 3 zł za aktywację. Razem 33,69 zł. Owszem stworek mówi, że za rozmowy nie zapłacimy więcej niż 99 gr dziennie - przynajmniej to się zgadza. Teraz w NJU z rachunkiem, jeśli ktokolwiek chce rozmawiać tylko z komórkowcami to nie zapłaci rachunku wyższego jak 19 zł. W ofercie na kartę w styczniu będzie to 33,69 zł. Różnica istotna bo aż 14 ,69 zł. Czy to nie jest celowe spychanie klientów do oferty na umowę (30 dniową - wyjaśnienie kwoty powyżej)?
Na tę chwilę spodziewam się jedynie odpowiedzi - to weź ofertę z rachunkiem, będzie taniej. na to wygląda, że jest to taki właśnie cel.